![🙂](https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/teb/2/16/1f642.png)
Czwartek rano. 30 minut przed wschodem.
Zaraz po pracy w środę około 13 wyruszyliśmy w trasę. Najbardziej wysuniętym celem podróży była Bolonia. Jechaliśmy ile dałem radę i pierwszą noc w naszym domu na kółkach zaliczyliśmy na jakiejś winnicy w Austrii.
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy3-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy4-1024x683.jpg)
Austria kojarzyć Nam się będzie z polami dyń, słoneczników i plantacjami winogron….
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy94-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy93-1024x683.jpg)
…oraz pięknymi górskimi jeziorami.
To był pierwszy postój na podróżową kąpiel Woda zimna, ale za to ani jednego człowieka :-). Było rześko, ale przyjemnie. Sezon morsowy rozpoczęty
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy6-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy5-1024x683.jpg)
Czwartek wieczór.
I w końcu docieramy nad jezioro. Zmęczeni trasą, ale marzenie się spełniło. Jezioro wyglądało tak samo pięknie jak na zdjęciach, które oglądaliśmy wcześniej gdzieś w sieci. Atrakcja jest bardzo popularna wśród turystów i na początku było dość tłoczno, ale im bliżej wieczora tym robiło coraz bardziej kameralnie.
Nocleg w takich okolicznościach przyrody po prostu polecamy.
Lago di Brayes.
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy14-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy9-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy11-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy2-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy8-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy10-1024x683.jpg)
Piątek rano.
Kolejny dzień to droga do Bolonii. Ogólnie 9h jazdy więc wyruszyliśmy wcześnie. Plan była taki, że szybko śmigamy po starym mieście i wracamy w Dolomity. Woleliśmy spędzić więcej czasu w górach niż w mieście.
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy16-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy15-1024x683.jpg)
Nasz Amigos w samym centrum miasta. To jest właśnie przewaga busa nad kamperem. Można wjechać dosłownie wszędzie. Nawet jak gdzieś trzeba płacić za wjazd to stawka jest normalna, nie kamperowa.
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy39-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy18-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy38-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy20-1024x683.jpg)
Coś tam nawet zjedliśmy innego niż budżetowy ryż gotowany w vanowej kuchni
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy23-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy24-1024x683.jpg)
Stare miasto w Bolonii zachwyciło Nas totalnie. Wąskie uliczki, miejski targowy gwar, masa regionalnych sklepików i spokój. Mimo pandemii. Włosi pilnują się bardzo widać to było w sklepach i kolejkach na straganach. Jednak życie i tam toczyć się musi i każdy radzi sobie jak może.
Trochę szalony to był pomysł, żeby jechać tyle kilometrów i zobaczyć miasto w 2h i wracać „pędem” w zostawione za plecami góry.
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy22-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy32-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy34-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy28-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy25-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy30-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy29-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy35-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy26-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy27-1024x683.jpg)
Piątek. Późne popołudnie.
Lekko wymordowani podróżą, stwierdziliśmy, że zaszalejemy i spędzimy jedną noc w dobrym alpejskim hotelu w samym sercu Val Gardena.
Budżet 3 nocy w vanie zamieniliśmy na jedną w hotelu
Skusił Nas basen na dachu hotelu
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy45-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy42-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy43-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy44-1024x683.jpg)
Sobota.
Obudziliśmy się skoro świt, zjedliśmy śniadanie stojąc na dole piersi jeszcze przed zamkniętymi drzwiami restauracji i jak tylko drzwi się otworzyły ruszyliśmy jeść, jeść, jeść … Szkoda było czasu. Trzeba ruszać w góry. Tre Cime czekało.
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy51-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy53-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy49-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy50-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy54-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy48-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy55-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy47-1024x683.jpg)
Docieramy na miejsce. Plecaki na plecy i w drogę. Tre Cime to taki dolomitowy masthew. Na góry mieliśmy tylko jeden cały dzień więc padło na klasyk. I był to znakomity wybór.
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy56-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy57-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy59-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy60-1024x683.jpg)
Pandemia jest za razem przekleństwem jak i wybawieniem. Dla turystów lubiących wolność i brak tłoku jest tym drugim. W normalnym sezonie spodziewał bym się tu hordy piechurów. Teraz liczyliśmy, że złapiemy oddech wolności. I złapaliśmy.
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy66-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy62-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy72-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy76-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy64-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy68-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy73-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy63-1024x683.jpg)
Przejście szlaku zajmowało kilka godzin. Po dojściu prawie do jego końca stwierdziliśmy, że nie warto wracać do auta i trzeba wrócić i popatrzeć do wieczora na ten cud natury. Siedzieliśmy sobie na polanie i po prostu gapiliśmy się na góry. To był czas na zrobienie zdjęć zarówno gór jak i pogwizdujących dookoła świstaków. Uganiałem się za nimi po całej polanie. Trafiłem na całą świstakową rodzinkę i leżąc nieruchomo na trawie pozwoliłem im podchodzić bliżej niż na wyciągnięcie ręki. Uwielbiam taki bliski kontakt z naturą.
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy82-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy79-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy85-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy78-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy83-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy84-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/120047618_3348699735221475_5457667335903260548_n-1024x683.jpg)
Do samochodu wracaliśmy już w całkowitych ciemnościach. Ostatnie zdjęcie na długim czasie udało się zrobić tuż przed mgłą, która pojawiła się tak nagle, że nie zauważyliśmy nawet że nadeszła Z latarkami w dłoniach po godzinie marszu docieramy do Amigosa.
Plan była taki, że wstajemy w nocy i ruszamy do Polski. Będziemy jechać ile starczy sił.
Noc spędzamy na parkingu prowadzącym na szlak na wysokości około 2300m npm
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy86-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/plugins/elementor/assets/images/placeholder.png)
Niedziela rano.
Trochę zaspaliśmy i to co zobaczyliśmy po wyjściu z auta nie pozwalało po prostu wsiąść i jechać dalej. Magiczna gra chmur i potęga gór hipnotyzuje.
Dobra gorąca owsianka i można podziwiać widoki.
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy90-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy89-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy88-1024x683.jpg)
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy87-1024x683.jpg)
Ostatnie spojrzenie na góry.
Do domu mamy dokładnie 1344km co daje ponad 15h ciągłej jazdy. Trochę nierealne, a jednak się udaje. Docieramy do domu bezpiecznie o 1.30 w poniedziałek.
Czas iść spać, bo przedłużony weekend się skończył i trzeba DZIŚ iść do pracy ….
![](https://hejamigos.pl/wp-content/uploads/2021/04/wlochy91-1024x683.jpg)